1 marca obchodzimy święto państwowe – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dzień ten poświęcony jest pamięci bohaterów antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia, którzy przeciwstawili się sowieckiej agresji i reżimowi komunistycznemu.
Antoni Fryszkowski (1924-1948)- „Ryś”, „Sten”, „Toni”
Żołnierz Konspiracyjnego Wojska Polskiego w oddziale Gabryela Fejcho.
1946-1947 dowódca samodzielnego oddziału zbrojnego
Urodził się w 5.06.1924 r. w Sompolnie w rodzinie ziemiańskiej. Przed wojną uczył się w Gimnazjum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku. W okresie okupacji niemieckiej był wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. W grudniu 1945 r. nawiązał kontakt z Feliksem Gruberskim „Arturem” komendantem batalionu „Pociąg” KWP. Był łącznikiem, na przełomie 1945/1946 dołączył do kilkuosobowej grupy Gabryela Fejcho „Ognia”.
Od połowy stycznia 1946 r. w oddziale „Ognia” pełnił funkcję zastępcy dowódcy. W lutym 1946 r. uczestniczył w licznych akcjach zbrojnych swojego oddziału m.in. w rozbiciu posterunków w Piotrkowie Kujawskim i w Lubrańcu; w rekwizycji w gorzelni w Wierzbiu k. Sompolna i w cukrowni w Gosławicach. Po likwidacji oddziału „Ognia” przez komunistyczny UB przez dwa miesiące ukrywał się w górach. Potem wrócił na Kujawy i za namową żołnierza AK, Longina Zakrzewskiego „Żbika” ponownie włączył się w konspirację. W czerwcu 1946 r. w rejonie Sompolna, w czasie kampanii przed referendum, „Ryś” rozlepiał ulotki nawołujące do glosowania „3 x Nie”. Następnie stanął na czele rozbitków z oddziału „Ognia” i utworzył swój oddział. Za pośrednictwem „Żbika” otrzymywał też rozkazy wykonywania wyroków śmierci, wydane na osoby współpracujące z UB. 24.11.1946 r. udało mu się zorganizować zasadzkę na szosie Lubstów-Sompolno, w którą wpadła komunistyczna grupa operacyjna kolskiego UB (zginęło 8 osób). Zagrożony aresztowaniem planował ucieczkę na zachód. W lipcu 1947 r. zdecydował się wyjechać do Wałbrzycha, do swojej narzeczonej Alfredy Domańskiej. 2.08.1947 r. w Wałbrzychu został aresztowany przez funkcjonariuszy aparatu „bezpieczeństwa”.
Po wielomiesięcznym śledztwie 30 listopada 1947 r. został skazany przez WSR w Bydgoszczy na sesji wyjazdowej we Włocławku na (21 krotną!!!) karę śmierci. W ostatnim słowie prosił o śmierć poprzez rozstrzelanie. Ponad trzy miesiące „RYŚ” czekał na wykonanie wyroku we włocławskim więzieniu. Został stracony 10.02.1948 r. we Włocławka. Jego miejsca pochówku komuniści nie wskazali.
CHWAŁA BOHATEROM- CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI